Ogromna pokora do dystansu…ogromna pokora dla ciała, którego reakcji na maraton nie znam. Nawet kiedy zabraknie sił, to przecież moje nogi mnie poniosą…choćbym miała się wczołgać…zrobię to, przesunę granice własnej wytrzymałości!!! Dla mnie bieganie to czas, który na nie znajduję. Moje osobiste niszowe szaleństwo, wolność i eliksir życia. Bieganie jest dla mnie wzruszeniem, wolą walki i wielka miłością. Biegnąc – z każdym krokiem rodzę się na nowo. Moje biegowe buty – moim osobistym terapeutą. Bieganie zabiera mnie dokładnie tam, gdzie…
Dzienne archiwa