To był cudowny dzień. Bardzo długo na niego czekałam. Więź między matką a córką – jest bezcenna. Staram się ją budować każdego dnia. Lili ćwiczy i biega ze mną od zawsze. Zaczęłyśmy, jak malutka miała sześć tygodni. Ja powolutku wracałam do formy, a Lili zaczęła przesiąkać pasją. Dziś jest 4 letnią energiczną dziewczynką, bardzo radosną i pełną życia. Zawsze chętnie uczestniczy we wszelkich proponowanych jej aktywnościach. 6 marca 2016 r. zostanie w naszych sercach na zawsze. Czułyśmy się w tym…
bieganie
-
-
Wiem już jak to jest pokonać samą siebie. Wiem, jak jest przebiec króla…Ten dystans nie bez przyczyny zwie się tak wzniośle. Emocji mety, nie da się kupić za żadne pieniądze. Im lepsze przygotowanie, tym większa satysfakcja… Jak będzie teraz? To pytanie spędza mi sen z powiek już od kilku nocy. Od kilku dni nie potrafię myśleć o niczym innym. Wszystko kręci się wokół maratonu. Regeneracja, odżywianie, „nastawianie” głowy, bo to ona odgrywa kluczowe znaczenie. Pobiegnę w moim kochanym Szczecinie…mieście, gdzie…
-
Tak, tak, tak – kolejne marzenie wkładam do szufladki mojego serca, z adnotacją „zrealizowane”. Czym byłaby pasja, gdyby nie możliwość dzielenia się nią z najbliższymi ? No właśnie… 24 maja 2015 roku ja ( fitnessowa mama, żona) oraz moja wspaniała rodzinka w postaci męża Przemka, synka Remiczka i córeczki Lilianki – przebiegliśmy razem Eko – bieg. Kto biegł, to biegł, bo byli też tacy, co to wieźli swoje maleńkie tyłeczki głośno dopingując „gazu!!! turbo!!!” Mój synek pokonał samego siebie przebiegając…
-
Trudno mi było nazwać siebie biegaczką. Zawsze jakoś tak uciekałam od tego słowa. Myślałam – biegacze znają się na bieganiu, trenują według planów a ja ? Ja sobie jedynie „pobieguję”. Pisząc o bieganiu nie używam fachowych terminów, bo ja…ja po prostu ubieram buty idę biegać – trzy, do czterech razy w tygodniu. Maraton był moim marzeniem od dawna…jednak ogromna pokora do dystansu, zawsze jakoś mnie blokowała. Nie, nie boję się wyzwań, jednak maraton – to dystans królewski, to ukoronowanie wszystkich…
-
Ciągle słyszy się o fenomenie biegania. Ta najprostsza na świecie forma aktywności fizycznej bije rekordy popularności – i bardzo dobrze !!! Biegi uliczne, cieszą się coraz większą popularnością. Każdy z nas, ma szansę poczuć przyjemną dawkę emocji, towarzyszących udziałowi w zawodach sportowych. Biegi nie są zarezerwowane wyłącznie dla zawodowców, lecz dla każdego, kto chce się sprawdzić w tej dyscyplinie sportowej. Bieganie jednoczy – pisałam już o tym wielokrotnie. Jednoczy nie tylko biegaczy, ale także ich rodziny, przyjaciół. Ludzie spotykają się…
-
CICHE CUDA
Moje prywatne niszowe szaleństwo – uczucia przed pierwszym maratonem.
Przez Anna H. NiemczynowOgromna pokora do dystansu…ogromna pokora dla ciała, którego reakcji na maraton nie znam. Nawet kiedy zabraknie sił, to przecież moje nogi mnie poniosą…choćbym miała się wczołgać…zrobię to, przesunę granice własnej wytrzymałości!!! Dla mnie bieganie to czas, który na nie znajduję. Moje osobiste niszowe szaleństwo, wolność i eliksir życia. Bieganie jest dla mnie wzruszeniem, wolą walki i wielka miłością. Biegnąc – z każdym krokiem rodzę się na nowo. Moje biegowe buty – moim osobistym terapeutą. Bieganie zabiera mnie dokładnie tam, gdzie…
-
Mówią, że im dłużej przygotowujesz się do biegu, tym większą masz z niego frajdę i…oczywiście pobiegniesz lepiej. Ja przygotowywałam się do mojego debiutu 9 miesięcy. Zaczęłam w grudniu 2013 roku, aby 31 sierpnia 2014 roku wystartować. Zaczęłam od zera…Nigdy wcześniej nie przebiegłam dystansu dłuższego, niż wynosi bieg z kanapy do lodówki, w przerwie na reklamy . Zawsze byłam aktywna, ale do biegania jakoś nie było mi po drodze. Zaczęłam biegać pod wpływem chwili – bo to jedyny czas, kiedy jestem…