To był cudowny dzień. Bardzo długo na niego czekałam. Więź między matką a córką – jest bezcenna. Staram się ją budować każdego dnia. Lili ćwiczy i biega ze mną od zawsze. Zaczęłyśmy, jak malutka miała sześć tygodni. Ja powolutku wracałam do formy, a Lili zaczęła przesiąkać pasją.
Dziś jest 4 letnią energiczną dziewczynką, bardzo radosną i pełną życia. Zawsze chętnie uczestniczy we wszelkich proponowanych jej aktywnościach.
6 marca 2016 r. zostanie w naszych sercach na zawsze. Czułyśmy się w tym dniu jak prawdziwe gwiazdy. Na początku trochę się bałam, że tłum nas „przygniecie” – biegło prawie 2 tyś. kobiet. Ustawiłyśmy się więc…na końcu…co nie było zbyt dobrym pomysłem, bo przez pierwszy kilometr praktycznie nie było szans biec. Musiałam przebijać się przez tłum. Obie z Lili krzyczałyśmy „lewa wózek”!!! Na szczęście dziewczyny chętnie ustępowały miejsca, naszej karocy.
Biegłam cały czas z „bananem” na twarzy i wzruszeniem w sercu. To naprawdę niesamowite uczucie biec w drużynie z kimś, kto nadaje sens życiu. Moja mała wielka Lili…mój skarb, moje wszystko. Od kilku dni przeżywała, że pobiegniemy razem w „malatonku”.
Atmosfera biegu była cudowna. Dziewczyny jednoczyły się do tego stopnia, że chciały nam pomagać w podjeździe pod górkę. Grzecznie jednak odmawiałyśmy. Chciałyśmy przebiec trasę uczciwie, o własnych siłach.
Po drodze podziwiałyśmy kaczki, słuchałyśmy bębnów, rozmawiałyśmy. Było po prostu cudownie!!!
Ostatecznie udało nam się pokonać trasę w 32.44 co dało nam 655 lokatę. Nieskromnie przyznam, że gdyby nie fakt, że stanęłyśmy na końcu, były byśmy przynajmniej o 5 minut wcześniej. (takie mamy czasy treningowe).
Jesteśmy jednak z siebie dumne. Miałyśmy najwspanialszy doping kibiców, za co całym sercem dziękujemy. Dla siebie wygrałyśmy!!! Nawet udało nam się powiedzieć kilka słów do mikrofonu <3 !!! Frajda na całego!!!
Tradycyjnie byli z nami nasi bliscy. Tatusiu Przemusiu i synusiu braciszku Remiczku – DZIĘKUJEMY ZA WASZE MĘSKIE WPARCIE!!!
Biegły również moje kochane przyjaciółki Monia i Agacia – kobiety odgrywające szczególne znaczenie w naszym życiu <3
To był niezapomniany dzień. Chowam go na dnie swojego serca i…będę się uśmiechać, na myśl o jego wspomnieniu <3
Filmik Alkala znajdziesz tu: oraz tu
Poniżej mała galeria 🙂
Dziękujemy Andrzejowi, za fantastyczne ujęcie 🙂
Dzień wcześniej
Moje kochane dziewczyny : Monia, Agacia, Lilunia i ja…siła tkwi w kobietach !!!
Gdzieś na trasie
Już po biegu 🙂
Po „malatonku” …odpadłyśmy 😉 …ale z klasą!!! Kwiatek w dłoni musi być!!! 😉
Ściskam ciepło
Ania