Jak myślę o miłości, czuję zapach świeżo wypiekanego domowego chleba.
Chrupiąca skórka, roztapiające się pod wpływem ciepła masło na świeżej kromce, odrobina soli. Zazwyczaj słyszę wtedy ochy i achy mojej rodziny zapewniającej, że właśnie podałam im najlepszy posiłek.
Magia tkwi w prostocie. Zgodzicie się ze mną? Wcale nie trzeba spędzać w kuchni połowy życia, by jeść smacznie i z przyjemnością.
Przepis na chleb portugalski nie jest moim osobistym odkryciem. Znalazłam go na platformie Cookigoo połączonej z termomixem. W tym miejscu pragnę zaznaczyć, że nie jest to żadna reklama. Urządzenie kupiłam za swoje 🙂
Na Waszą prośbę, kochani, wrzucam go tutaj. Z powodzeniem możecie ten chleb zrobić bez termimixa.
Zaznaczam, że eksperymentuję z mąkami. Czasami daję orkiszową, czasami pszenną, czasami dodaję odrobinę żytniej. Zauważyłam jednak, że największe pęcherze powietrza wychodzą wtedy, kiedy użyję mąki pszennej chlebowej, albo zwykłej przennej.