Uwielbiam gofry do tego stopnia, że w tegoroczne wakacje tak sobie nimi dogadzałam, że jak stanęłam później na wagę, to… hm… trzeba było więcej biegać 😉 Gofry kojarzą mi się z dzieciństwem, cukrem pudrem na nosie, uśmiechem i niedzielą. To zwykle w niedzielne poranki piekę je dla swojej rodziny. Lubię ten czas. Mój przepis jest bardzo prosty. Gofry zawsze wychodzą puszyste i chrupiące. Smarujemy je domową nutellą i zajadamy ciesząc się zwykłością, która jest niezwykła.
Życzę smacznego
Z miłością
Ania
1 komentarz
Właśnie zjedliśmy na śniadanko, przepyszne, chrupiące i lekkie, dziękuję za przepis i za książki, które też pochłaniam????, zwłaszcza te o Lili, na „Ciche cuda” jeszcze czekam, pozdrawiam z wdzięcznością, Magdalena