Pierwszy raz jadłam to ciasto w czasach, kiedy jeszcze mieszkałam w Bawarii. Dostałam je w prezencie od zaprzyjaźnionej Basi – kobiety z wiecznym uśmiechem na twarzy. Basia robiła to ciasto z galaretką ananasową. Nie mogłam się nim najeść. Było przepyszne! Teraz, kiedy sama je robię, wspominam Basię i ciepło o niej myślę. Przepis, którym się z Wami podzielę zaczerpnęłam częściowo z platformy Cookidoo. Gdyby ktoś z Was chciał oryginalną wersję to polecam tam zajrzeć. To ciasto jest idealne na każdą…
Tag:
