Uwielbiam takie akcje. Jestem na nie otwarta, i angażuję się w nie z wielką radością. Nie dość, że robię to, co kocham, to jeszcze pomagam. Wystarczy tak niewiele, aby na ludzkich twarzach zobaczyć uśmiech. 9 kwietnia 2016 r. na Jasnych Błoniach w naszym kochanym Szczecinie, odbył się „Charytatywny trening green fitness”. Byłam szczerze poruszona ilością osób, które na niego przybyły. Cel był bardzo prosty – zmęczyć ciało, uszczęśliwić duszę i…pomóc innym. Uczestnicy treningu jako „zapłatę”, przynieśli ze sobą żywność z…
Szczecin
-
-
Zdecydowanie ten maraton miał więcej niż 42.195 km, a nic tego nie zapowiadało. Planowałam złamać 4.09 – wynik z mojego pierwszego maratonu w Kołobrzegu, który pobiegłam tego roku w maju. Jednak cóż… jak to mawiają – „powiedz Bogu o swoich planach, to się z Ciebie uśmieje” 🙂 Po 30 km przyszło mi stoczyć bitwę, a na 40 stym, wojnę z własnymi słabościami…ale od początku!!! Biegam, staram się, jestem z siebie dumna. Kiedy inni leżą na kanapie, ja zakładam buty i…
-
Wiem już jak to jest pokonać samą siebie. Wiem, jak jest przebiec króla…Ten dystans nie bez przyczyny zwie się tak wzniośle. Emocji mety, nie da się kupić za żadne pieniądze. Im lepsze przygotowanie, tym większa satysfakcja… Jak będzie teraz? To pytanie spędza mi sen z powiek już od kilku nocy. Od kilku dni nie potrafię myśleć o niczym innym. Wszystko kręci się wokół maratonu. Regeneracja, odżywianie, „nastawianie” głowy, bo to ona odgrywa kluczowe znaczenie. Pobiegnę w moim kochanym Szczecinie…mieście, gdzie…