Kiedy w mojej kuchni roznosi się zapach cynamonu, kardamonu i imbiru, oznacza to, że przygotowujemy rodzinne pierniczki. To czas tylko dla nas, dla naszej rodziny, dla rozmów, śmiechu i drobnych „awantur” o to, kto wykorzystał najwięcej lukru.
Taki czas jest potrzebny i warto go sobie podarować.
Pieczenie pierników jest doskonałą okazją do bycia po prostu razem. Z dala od telefonu, facebooka i innych codziennych rozpraszaczy.
Przepis, którym chcę się z Wami podzielić jest bardzo prosty. Ciasto nie wymaga leżakowania. Myślę, że podarowanie komuś pierniczków własnej twórczości jest przejawem dobra, które chcemy przekazać dalej i które z pewnością do nas wróci. Zatem gorąco zachęcam.
Smacznego i udanej, twórczej zabawy.
Ania