Kiedy pierwszy raz robiłam bezę, pomyślałam sobie, że zaoszczędzę na kaloriach dodając połowę mniej cukru niż sugerują w różnych przepisach. Nikt się pewnie nie zdziwi, że zamiast bezy wyszedł mi kapeć 😉 Nie poddawałam się i próbowałam jeszcze kilka razy na różne sposoby, lecz niestety…beza musi mieć cukier i kropka 🙂 Nic nie zastąpi smaku kalorii.
Kolejnym wyzwaniem, kiedy już dałam tyle cukru, ile trzeba, było prawidłowe ubicie bezy. Na szczęście trafiłam na tę stronę i wszystko stało się jasne 🙂
Polecam Wam poczytać zanim zaczniecie suszyć swoje bezy. Autorka tego bloga bardzo mi pomogła za co jestem ogromnie wdzięczna 🙂
Dzielę się z Wami przepisem na ulubioną bezę mojej rodziny. Jest wprost przepyszna, spróbujcie sami 🙂
Z żółtek, które zostają robię odżywkę do włosów. Dodaję do nich dwie łyżki oliwy z oliwek i łyżkę miodu, wszystko mieszam i nakładam na włosy. Całość przykrywam czepkiem foliowym i owijam ręcznikiem. Chodzę tak nawet do 3 godzin, a następnie myję głowę jak zwykle 😉
Życzę smacznego 🙂
Ania
3 komentarze
Witaj Aniu 😊
Będę jutro próbować pozdrawiam Dzozefa
Będę jutro próbować pozdrawiam.
Pozdrawiam Dzozefa